piątek, 1 maja 2020

Porządna refleksja



Coraz częściej i mocniej zastanawiam się, czy iść na wybory.

Skoro nie mogę uczestniczyć we Mszy świętej, bo Kościół to zbiorowisko wszystkich chorób i patologii, a otwierane są granice, otwierane są sale treningowe czy szkoły, to ja w swoje urodziny nie jestem wstanie wyjść z domu wsadzić listy do urny, bo tą urnę dotykało wielu, miejsce jest jeszcze bardziej zanieczyszczone niż w przedszkolu, na granicy czy w Kościele, bo nie chcę dwa dni po swoich 31. urodzinach trafić z objawami Covid do szpitala.

piątek, 31 maja 2019

Udało się

Mimo pożaru w firmie przez 2 tygodnie nareszcie jestem w stu procentach wolna. 

Paliło się i waliło na każdym froncie i każdego dnia. 

Kiedy następowała poprawa, na drugi dzień rozpętywało się jeszcze większe piekło. 

Nie chodzi o środowisko domowe a pracownicze. Jestem dumna z siebie. Nikt mi tego nie zabierze. Zrobiłam co w mojej mocy, aby wyjść z twarzą.

poniedziałek, 20 maja 2019

Kolejny dzień ulgi

Jutro wyjeżdżam do zaprzyjaźnionych ludzi, idę na lody z najmniej słuchającą mnie klasą, czego bardzo się boję, mam później super spotkanie z moimi ulubieńcami.



Dzień jest bardzo wyczerpujący, trochę się boję tych lodów, jednak obiecałam i postaram się słowa dotrzymać. Pytanie czy dzieci dotrzymają słowa. Więcej opowiem w środę wieczorem.

niedziela, 19 maja 2019

Poprawa

Po trzech dniach nastąpiła nieoczekiwana poprawa. Jak Feniks z popiołu powstał Ktoś, by wszyscy zaczęli myśleć, że przecież nie ma problemu.

Problem jest, pozostał i zostanie - nawet jeśli nie ruszy kieliszka do końca życia, zawsze będzie strach przed tym, że za chwile mu ktoś coś poda, lub co niektórzy będą robić zakłady o to kiedy w końcu zacznie i będą podsuwać Ktosiowi alkohol pod nos.

Dla nich to zabawa. Dla rodziny udręka i walka o serce dla osoby, która bierze na stałe leki rozrzedzające krew i wspomagające pracę serca. No ale cóż. Raz się żyje. 

Na trumnę i dla księdza to się nikt nie dołoży. Na alkohol - ZAWSZE.   

piątek, 17 maja 2019

Tak bywa

Mój pamiętnik po raz kolejny się zapełnia nową kartkę. Jest to taki mój ściek. 

Skoro dziewczyny nie płaczą - nawet tuż po 30. - to jak udowodnić sobie, że jest się w stanie do czegoś dojść, jest się wart jakiejś roboty, jeśli my sami mamy wszystkiego dojść.

Po raz kolejny Ktoś ma epizod nietrzeźwości. Po raz kolejny rodzina jest zaburzona, wszyscy na wszystkich podnoszą głos, za chodzenie po domu, zaglądanie do okien, trzaskanie drzwiami lub szafkami można być zwyzywanym od dziwek. 

Drodzy moi, jeśli wśród Was Ktoś sięga po alkohol, podnosi krzyk i łapki do bicia, stosuje przemoc psychiczną - że wszystkich pozabija, umieści w psychiatryku albo jeszcze gorsze rzeczy, chodzi po miejscowości i rozpowiada, że jesteś dziwką, do niczego się nie nadajesz, uderza tam gdzie najbardziej boli - nie zwlekajcie, zgłoście na policję, załatwcie niebieską kartę, wykopcie drania - nawet w spódnicy - za próg z nakazem sądowym z zakazem zbliżania się do Was na 100m. 

Nie czekaj do ostatniej chwili. Jeśli masz dzieci, pomyśl o nich!!! NATYCHMIAST!!!

sobota, 9 marca 2019

Życie zatacza kręgi



W chwili jest super. Nie jest i nigdy nie będzie idealnie. Mam pracę, na razie nie wiem na jak długo, wygrałam sprawę w sądzie z firmą (podpisałam ugodę i to firma jest mi winna odszkodowanie więc chyba nie jest tak źle), gorzej z relacjami w rodzinie. W szkole dzieci też mają za długie języki. Jak można powiedzieć "fajnie by go dziś nie było w klasie, jakby nie żył".

Tragedia, jakie dzieci deficyty uczuciowe.